Lotnicze Pogotowie Ratunkowe interweniowało w Bieruniu wobec zagrożenia życia noworodka
Nadzwyczajna operacja ratownicza miała miejsce w Bieruniu, kiedy to helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego musiał lądować w pobliżu lokalnej placówki medycznej, położonej przy ulicy Chemików. Wszystko rozpoczęło się, kiedy zgłoszenie dotarło do LPR o konieczności natychmiastowej pomocy dla nowo narodzonego dziecka.
Kryzysowy scenariusz rozpoczął się 12 stycznia, dokładnie o 11:35 rano. To wtedy dyżurny Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej z Tychów otrzymał żądanie udostępnienia terenu na lądowanie śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Wybrana została lokalizacja blisko placówki służby zdrowia na ulicy Chemików w Bieruniu.
Serwis internetowy dodaje, że powodem skierowania lotniczej jednostki ratowniczej było prawdopodobne zachłyśnięcie u noworodka. Rodzice malucha, zaniepokojeni jego stanem, przybyli do przychodni, gdzie zdecydowano o wezwaniu naziemnego Zespołu Ratownictwa Medycznego. W celu zabezpieczenia lądowiska dla śmigłowca na placu, przy ulicy Chemików, skierowane zostały jednostki strażaków z Ochotniczej Straży Pożarnej Bieruń. Po krótkim czasie śmigłowiec bezpiecznie wylądował.
Cały proces medycznej interwencji trwał około 40 minut. Po udzielonej pomocy i stabilizacji stanu noworodka, podjęto decyzję o przetransportowaniu go do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach Ligocie. Do tego celu użyto naziemnej karetki Zespołu Ratownictwa Medycznego, a opiekę nad małym pacjentem sprawował lekarz z załogi Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.